Fot. archiwum prywatne – Teatr Narodowy w Oslo

W ramach projektu Polonijny Głos Seniora oddajemy głos tym, którzy wyjechali z Polski, ale mimo to starają się podtrzymać ducha patriotyzmu i więzi z ojczyzną. Joanna Orłowska opowiada o 15 latach życia w Norwegii, różnicach kulturowych między Polską a Norwegią, aktywnym stylu życia seniorów oraz tym, czego najbardziej brakowało jej za granicą.
Ile lat mieszkała Pani w Norwegii i dlaczego wyjechała Pani z Polski?
W Norwegii mieszkałam od 2010 roku. Pracowałam tam 15 lat i wróciłam do Polski. Przed wyjazdem do Norwegii chorowałam i lekarze w Polsce nie mogli mi pomóc. Koleżanka zaoferowała mi pracę w Norwegii i po trzech miesiącach pobytu tam bóle ustąpiły.
Jak wygląda życie w Norwegii?
Życie wygląda tam zupełnie inaczej niż to, które pamiętam z Polski. Brakuje wspólnego, rodzinnego spędzania czasu w domu. Mieszkałam na wschód od centrum Oslo, gdzie noce latem są jasne i nawet późną porą można czytać książkę przy naturalnym świetle. Wszędzie jest dużo przyrody, drzew, lasów, jeziorek i fiordów.
Czy w Norwegii działają jakieś organizacje Polonijne?
Jest wiele szkół dla polskich dzieci. Działa również organizacja polonijna Stowarzyszenie Razem=Sammen, czyli Polacy w Norwegii, skierowana głównie do kobiet różnych mniejszości narodowych, ale przede wszystkim dla Polek mieszkających w Norwegii. Jest nawet lokalna gazeta Razem Kristiansand, która ma na celu zwiększenie poczucia wspólnoty, ale także wiedzy Polaków o społeczeństwie norweskim i przeciwdziałanie dyskryminacji. Ja w niczym takim jednak nie działałam.
Mieszkała Pani w Norwegii przez 15 lat, jakie różnice kulturowe między Polską a Norwegią Pani zauważyła?
W Norwegii ludzie są spokojniejsi, mniej zestresowani. Ludzie uprawiają dużo sportu, dbają o zdrowie, a życie rodzinne jest zorganizowane w sposób bardziej niezależny. Zaskoczyły mnie spokój i harmonia. Norwegia jest krajem bardzo zróżnicowanym narodowościowo. Spotykałam osoby dosłownie z całego świata. Norwegowie są dość zamknięci, aby ktoś się otworzył, potrzeba czasu.
Za czym Pani tęskniła, mieszkając w Norwegii?
Brakowało mi polskiego jedzenia – kapusty kiszonej, ogórków, sera białego – trzeba było robić je samemu albo sprowadzać z Polski. Tęskniłam też za tradycyjnymi targami, jak u nas w Polsce – w Oslo są rolnicze targi, ale warzyw i owoców jest tam niewiele.
A jak wygląda sytuacja seniorów w Norwegii?
Starsi ludzie w Norwegii są bardzo aktywni – chodzą na narty, pływalnię, biegają. Znałam panią, która miała 97 lat i jeździła samochodem. Seniorzy mają czas dla siebie, zajmują się wnukami, ale nie tak jak w Polsce – są bardziej aktywni i niezależni.
Jak się Pani czuje, wracając do Polski po tylu latach?
Wracając do Polski, czuję się trochę dziwnie. Nie jest to dla mnie szok, ale brakuje mi tej harmonii, spokoju, który miałam w Norwegii.
Rozmawiała: Wiktoria Piwowarska
Więcej informacji można znaleźć na stronie: https://www.razem.no/
A tutaj można zapoznać się z gazetą Razem Kristiansand: www.razem.no